Notowana na NewConnect wrocławska firma SSI liczy, że w roku
obrotowym 2012/2013 , który rozpoczął się 1 października uda jej się
zwiększyć przychody o kilka procent. Już w tej chwili jej portfel zleceń
na nowy rok wynosi około 60 mln zł. Firma przyznaje, że to
konserwatywne oczekiwania, gdyż nie wlicza w to przychodów z
nowo-uruchamianych projektów.
- Powinniśmy
poprawić nasze przychody rok do roku przynajmniej o kilka procent. To
bardzo ostrożne szacunki, bowiem zakładają realizację przychodów
wyłącznie z rynku kubaturowego. Nie wliczamy w to spodziewanych dochodów
z innych naszych projektów, które uruchamiamy. Poza tym staramy się nie
pozyskiwać w tej chwili zleceń za wszelką cenę. Przy obecnym poziomie
portfela, którego wartość sięga ok. 60 mln zł, staramy się poszukiwać
kontraktów mniejszych, krótko-terminowych, pewniejszych, a przy tym
wysokomarżowych – wyjaśnia Waldemar Gawrol, prezes SSI.
Pomimo słabej kondycji firm z sektora budowlanego SSI zanotowała w
roku obrotowym 2011/2012 rekordowe wyniki. Niezaudytowane przychody ze
sprzedaży wyniosły 67,46 mln zł, zysk EBIT 3,17 mln zł a zysk netto 2,58
mln zł, co oznacza, że były lepsze odpowiednio o 65,9 proc., 148 proc. i
455,8 proc. niż w roku obrotowym 2010/2011.
Rekordowy był też IV kwartał roku obrotowego 2011/2012. Przychody
wzrosły rdr o 30 proc. do 24 mln zł, EBIT wzrósł o 12,3 proc. do 1,06
mln zł a czysty zysk o 12,7 proc. do 926 tys. zł.
W związku ze słabą kondycją firm z sektora budowlanego firma SSI, od
jakiegoś czasu stara się odpowiedzialniej prowadzić swój biznes.
Zdaniem jej Zarządu, lepiej jest pozyskać kilka mniejszych kontraktów
niż jeden duży, gdyż zmniejsza to ryzyko niewypłacalności inwestora czy
generalnego wykonawcy.
- Nie możemy sobie dzisiaj pozwolić na branie byle jakich
kontraktów, z uwagi choćby na dłuższe terminy płatności, bo istnieje
ryzyko niewypłacalności lub przynajmniej zmniejszenia naszej płynności.
Dlatego od jakiegoś czasu bacznie przyglądamy się rynkowi, analizujemy i
selekcjonujemy te podmioty, z którymi nie będziemy mieli później ewentualnych problemów ze ściągnięciem należności – przyznaje prezes Gawrol.
źródło: MakMedia Group
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz